#OOTD 10- RUDE WYBAWIENIE

Szczerze  mówiąc to nie bardzo przepadam za zimą,a jeszcze konkretniej to za wszystkim co związane z mrozem i zimnem. Być może dzieję się tak dlatego,że jestem totalnym zmarzluchem. Każda zima sprawia mi niesamowity problem,bo kompletnie nie wiem co na siebie włożyć,by nie zmarznąć na kostkę lodu. Ostatnio jednak natknęłam się na coś cudownego,na rzecz która rozwiąże mój odwieczny problem. Moim wybawieniem jest to oto futerko,które możecie zobaczyć na zdjęciach.  Nie dosyć,że jest przepiękne to do tego bardzo ciepłe,choć wcale nie jest jakoś mocno grube, czy ocieplane. Coś czuję że to będzie mój nr 1 na mroźne zimowe dni,do tego dołączam mój zestaw Eskimosa- szalik,czapkę i rękawiczki  i żaden mróz nie da mi rady!

Spójrzcie teraz na zdjęcia,a dokładniej na ich tło. Czy widzicie to co ja? Cóż,mimo iż nie przepadam za zimą (z  powodu zimna) to urzekły mnie te widoki. Zaśnieżony las jest cudowny,nie do opisania. Ogólnie zima sama w sobie jest cudowna,no gdyby tylko nie ten mróz... ech... w końcu nie każdemu się dogodzi... :)